LIVE z kościoła
images/b_dzieci.jpg
  • roraty dla dzieci i dorosłych
  • spotkanie zespołu Caritas
  • katechezy przed bierzmowaniem

W 2018 roku Czesław Mozil zaprosił dzieci i młodzież ze szkół muzycznych do tworzenia muzycznego kalendarza adwentowego. Wyszło znakomicie. I muzycznie, i tekstowo. Mimo, że mało religijnie, to jednak nie mało adwentowo.

Tak sobie zamierzyłem, by wykorzystać ten nieczekoladkowy (dosłownie i w przenośni) kalendarz jako punkt wyjścia do krótkich adwentowych myśli co do głowy przyśli. No to zasłuchanie czas zacząć.

Mateusz


dzień 8

By być prezent, trzeba być present.

dzień 7

Wypada, nie wypada. Warto, nie warto. Opłaci się, nie opłaci. Sercem wypada. Sercem warto. Sercem opłaci się. Serdeczne świętowanie.

dzień 6

To było z 20 lat temu w Wigilię przed południem. W klasztorze w Zabrzu mieliśmy dużą węglową kotłownię, która musiała się zepsuć akurat przed samymi Świętami. Od rana walczyliśmy z awarią. Nagle dzwonek do furty klasztornej. Jakiś gość przyszedł kupić opłatki. Miał pecha - trafił na mnie. Opłatki dostał i to z bonusem. Wyładowałem na nim całą węglowo-awaryjną złość.
Magister w nowicjacie zwykł mawiać: Pamiętajcie, diabeł w Wigilię kręci ogonem, żeby nam popsuć Święta.

dzień 5

W moim domu rodzinnym, po wieczerzy wigilijnej, zawsze się śpiewało kolędy i pastorałki. Stare, nowe - wspólne. Zawsze przy pianinie. A po pasterce padało zawsze to samo pytanie: Jak wypadło Transeamus - tata grał w orkiestrze dętej. Może dlatego do dzisiaj lubię kolędy. Szczególnie w nieoczywistym wykonaniu. 

dzień 4

Wigilijny stół rodzinny mojego dzieciństwa. Życzenia świąteczne zawsze składała mama. Zawsze takie same: Cobyśmy się za rok tak samo spotkać mogli. Najpierw wyprowadził się starszy brat. Potem starsza siostra. Potem ja. Potem najmłodszy. Dwa lata temu tata wyprowadził się do wieczności (niby daleko, a jednak blisko). Czasami pusty talerz jest dodatkowy. Czasami dodatkowo pusty. Wtedy tym bardziej trzeba Serca.

Ps. Zawsze przy tej piosence się wzruszam. Może dlatego, że wokalistka śpiewa jakby przez ściśnięte gardło. Głos taki. Pasujący.

dzień 3

Im jestem starszy, tym mniej mnie rusza. Mniej mnie zadziwia, mniej wzrusza (w sensie rusza, bo wzruszeń mi przybywa). Może mam za wysokie oczekiwania, a może po prostu dziadzieję. A może mnie nie rusza bo ja nie ruszam?

dzień 2

Święta, Święta i.. jakie święta? Świąteczne, zimowe, światełkowe, gadżetowe, zakupowe... A może... Boże. Niekoniecznie od razu ekstremalnie. Na początek lekko odkurzone. Boże. Jeszcze jest czas. 22 dni.

Ps. Gdy pierwszy raz słuchałem tej piosenki, to przyszło do mnie wspomnienie z przeszłości (z przeszłości, bo wspomnienie). Lubię jazz, od młodości lubię. Dawno temu w radiu słuchałem relacji z Jazz Jamboree. Jednym z grających był kwartet saksofonowy Itchy Fingers. Ot takie muzyczne wspomnienie.

dzień 1

Jest takie staromodne - nowoniemodne - słowo: asceza. Można je zastąpić określeniami bardziej nowoczesnymi: rozwój osobisty, duchowy no waste, kształtowanie charakteru i co tam jeszcze. Kalendarz adwentowy sprzyja ascezie. Nie wszystko na raz i zaraz. Cierpliwości.

 

6 grudnia

5 grudnia

4 grudnia

3 grudnia

2 grudnia